Egipskie wyobrażenie Krainy Podziemnej jest właściwie dosyć przejrzyste, jednak komplikuje je swoiste połączenie zaświatów z krainą cienia, gdzie egzystują zarówno demony jak i bogowie, łączą się sny i chaos.
Jak to z reguły bywa, temat życia po śmierci w mitologii egipskiej jest tematem rzeką, powiązanym z przygotowaniami do pogrzebu, rytuałami pochówku, także późniejszymi rytuałami czci zmarłego, a wszystko to stanowi niezwykle ważny aspekt całej wiary starożytnych Egipcjan. Jest to pogląd bardzo odmienny od greckiego, gdzie śmierć była beznadziejnym i nieuchronnym końcem, dla większości końcem przerażającym, na dodatek raczej mało istotnym w skali świata. W przypadku wierzeń egipskich śmierć i życie pozagrobowe stanowiły filary wiary, i nie niosły ze sobą tak pesymistycznych wizji jak greckie.
Przede wszystkim należy powiedzieć że podstawą wiary Egipcjan było przekonanie, iż aktualne życie jest jedynie przedsionkiem prawdziwego życia. Egipt tego świata był ziemią wybraną, jednak niedoskonałą, a jego idealny pierwowzór znajduje się gdzie indziej, w sferze duchów. To tam, w prawdziwym Raju, można było żyć wiecznie… Jednak aby dostąpić zaszczytu zamieszkania na Polach Trzcin bądź Sehet Jaru, jak zazwyczaj określano w starożytnym Egipcie raj, należało przestrzegać praw maat, boskiej harmonii. W przeciwieństwie do wierzeń Greków wymagania te nie były bardzo rygorystyczne, a zwykli ludzie mieli szanse na dostanie się do raju.
Według wierzeń egipskich człowiek składał się z sześciu części: duszy ba, siły życiowej ka, imienia i osobowości ren, cienia szuit, ducha ach oraz ciała, określanego jako chet w czasie życia, oraz jako sah po śmierci. Sah stanowiło istotną kotwicę, niezbędną do egzystencji całości człowieka po śmierci, jako że tylko w nim odradzać się mogła – na modłę odradzającego się co rano słońca Ra – siła życiowa. Stąd wynikają dwa rytualne aspekty wierzeń egipskich: mumifikacja oraz kult zmarłych.
Trudno określić który z aspektów człowieka był uznawany za najważniejszy, wszystkie były niezbędne do przetrwania w zaświatach. Za swoisty trzon należy jednak uznać ba, samo jestestwo człowieka, przedstawiane jako ptak z ludzką głową, podróżujące po świecie zmarłych po śmierci, a także mogące przemierzać świat ludzi w czasie snu. Natomiast najbardziej tajemniczym aspektem jest ach, stanowiące dziwną istotę zapewniającą nieśmiertelność duszy, nieopisaną świetlistą wieczność, najczęściej utożsamianą z gwiazdą. Wierzenia te charakterystyczne są dla Starego Państwa, najstarszego opisywanego okresu historii Egiptu, gdzie śmierć wiązała się z podróżą do nieba, zamiast do podziemi. Co najważniejsze, ach bezpośrednio wiązane było z bogami, a przynajmniej z boską mocą. Wnioskować z tego można że przeobrażenie z osoby śmiertelnej w nieśmiertelną podczas śmierci oznacza udoskonalenie na wielu planach. W przypadku króla jednoznacznie uważano to za obdarzenie boskością.
W czasach Nowego Państwa śmierć oznaczała możliwość zamieszkania w raju, znajdującym się w zaświatach. Śmierć, i ciągłe odrodzenia się duszy po śmierci, była postrzegana jako powtórzenie drogi jaką pokonał bóg Ozyrys.
Mit o Ozyrysie zawiera w sobie bodajże najbardziej życiową historię w mitologii egipskiej, historię niesnasek między braćmi i walki o tron. Ozyrys, mityczny pierwszy władca Egiptu, władca doskonały, został podstępem zamordowany przez swego zazdrosnego brata Seta, boga chaosu, wyrażającego zło konieczne. Set początkowo utopił brata w skrzyni, później obawiając się jego wskrzeszenia poćwiartował jego ciało. Izyda, żona Ozyrysa, oraz jej siostra Neftyda, żona Seta, pod postacią kani odnalazły części ciała boga i poskładały w całość, dokonując jednocześnie pierwszej mumifikacji. Ozyrys odrodził się, jednak nie mógł już władać światem doczesnym – objął więc rządy nad częścią duchowego świata, zaświatami. Izyda urodziła tymczasem Ozyrysowi syna, Horusa, który później stanie do walki z uzurpatorem Setem, a pokonując go obejmie należny mu tron. Ozyrys był bogiem zmarłych, ale także bogiem ziemi, identyfikowanym jako fizyczną ziemię kraju. Tym samym uważany był on za boga urodzaju. Ozyrys i Horus stanowią więc odwieczne koło życia, śmierci i odrodzenia, symbolizujące następowanie po sobie kolejnych generacji, tak jak następują po sobie pory roku.
Każdy zmarły Egipcjanin, tak jak Ozyrys, musiał zostać poddany mumifikacji, w celu zachowania jego ciała na wieczność, a następnie wyposażony w amulety i zaklęcia pozwalające na dotarcie do królestwa zmarłych. Po dotarciu na miejsce miał miejsce sąd, na którym decydowano o losie delikwenta. Panteon bóstw patronujących tej podróży stanowili Anubis, bóg śmierci i mumifikacji, Horus, często uważany za przewodnika po zaświatach, Tot, bóg mądrości dokonujący samego sądu, oraz Maat, bogini ładu. Sąd polegał na zważeniu serca zmarłego z piórem Maat jako przeciwwagi na drugiej szali. Jeśli serce było lżejsze lub ważyło tyle samo co pióro oznaczało to, że zmarły wiódł dobre życie, i mógł przejść do raju – wspomnianych już Pól Trzcin. Jeśli jednak jego serce było cięższe od pióra oznaczało to, że prowadził życie złoczyńcy, bluźniercy przeciwko maat, i jego serce oddawano na pożarcie Ammit, która unicestwiała samo jestestwo człowieka. Chociaż w wierzeniach egipskich istniało miejsce podobne do piekła – było to Jezioro Ognia, to jednak nie trafiali do niego źli ludzie. Według starożytnych Egipcjan źli ludzie przestawali istnieć.
Same Pola Trzcin miały bardzo pierwotny charakter, i ich wyobrażenie nie zmieniało się na przestrzeni wieków. Z teologicznego punktu widzenia ich wizja – nieskończone pola uprawne, znajdujące się na wyspach gdzie nigdy nie znika światło słońca, kraj wiecznej żyzności i szczęścia – jest mało wysublimowana, jednak w starożytnym Egipcie stanowiło to ideał życia.
Egipski pogrzeb był ceremoniałem pełnym teatralności, połączonym z w miarę jak najliczniejszą procesją pogrzebową i ucztą. Ceremonia ta musiała mieć miejsce, ponadto musiała zostać upamiętniona w grobie zmarłego, rozpoczynając ikonograficzne przedstawienie wędrówki jego duszy po śmierci. Rytuał otwarcia ust, kulminacja pochówku, pozwalał duszy ulecieć do zaświatów.
Jak już wspomniałam, aby żyć w zaświatach trzeba było odradzać się w śmiertelnym świecie, co zapewnić miał kult zmarłych. Jego pierwszym etapem było zbudowanie i wyposażenie grobu, bezpiecznego bastionu ciała zmarłego, zawierającego niezbędne do wygodnej egzystencji na Polach Trzcin. Ozdobienie grobu stanowiło swoistą deskę ratunku zmarłego. Zdobienie zawierało w sobie magiczne zaklęcia, w ekstremalnych przypadkach zastępujące ofiary grobowe.
Drugim etapem kultu stanowiło codzienne składanie ofiar, dokonywane w kaplicach grobowych lub przy specjalnych stelach. Ofiarowywano przede wszystkim jedzenie – egipski kult zmarłych miał wiele jak najbardziej pierwotnych cech, ale także kadzidła i wonne olejki. Marzeniem każdego Egipcjanina było posiadanie swojej działki ziemi, dochody z której kierowane były jedynie na kult zmarłego. Oczywiście kult zmarłego był obowiązkiem rodziny, jednak ich opłacanymi zastępcami byli kapłani.
Zmyśloną bajką, silnie ukorzenioną we współczesnym postrzeganiu starożytnego Egiptu, są klątwy grobowe. Po otwarciu grobu Tutanchamona świat ogarnęła mania klątwy faraona, magii starożytnych mszczącej się na żywych. Brutalna rzeczywistość jest taka, że istnieje zaledwie kilka grobów (nie wszystkie królewskie) w której nadmieniona jest jakakolwiek klątwa. Wszystkie związane są z pozwaniem intruza przed sądem bogów.
Śmierć, podobnie jak i życie w starożytnym Egipcie miały wymiar ściśle określonego obrządku. Egipt tego świata i idealny Egipt tamtego stanowiły lustrzane odbicia, raj reprezentował ideę wiecznej szczęśliwości. Dlatego też, z religijnego punktu widzenia, śmierć nie była zła w starożytnym Egipcie. Wręcz przeciwnie, stanowiła wyczekiwaną przemianę.
Tekst i fotografie: Canthre
Korekta: Hekate
Kwestie Graficzne: Jamnik_sst
Bibliografia:
"Śmierć i pogrzeb w starożytnym Egipcie" Salima Ikram
"Mity i symbole starożytnego Egiptu" Andrzej Niwiński
"Mitologia starożytnego Egiptu" Janina Lipińska
"Egipskie mity i misteria" Rudolf Steiner |