Którą serię wytypowałeś w oficjalnej ankiecie Cav Zodiaco jako tą, którą chętnie byś zobaczył na 30-lecie Saintów?

Next Dimension
Next Dimension
26% [18 głosów]

Epizod G
Epizod G
14% [10 głosów]

Saintia Shou
Saintia Shou
4% [3 głosy]

Zeus Chapter
Zeus Chapter
21% [15 głosów]

Remake klasyka
Remake klasyka
29% [20 głosów]

Inną
Inną
6% [4 głosy]

Ogółem głosów: 70
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 01/16/2016

Archiwum ankiet

FAN FICTION - Sha-chan - Szukając szczęścia 11

Do Sanktuarium powoli zbliżały się trzy osoby. Jedna z nich była wybitnie nie zadowolona z towarzystwa.
- Naprawdę nie rozumiem dlaczego idziesz tam z nami. - Atena zwróciła się do idącego obok Hadesa - Nie masz czasem jakiś obowiązków?
- Korzystam z sytuacji. Chciałbym zobaczyć czy ta twoja osoba dotarła na miejsce.
- Ach dziękuję, że się tak troszczysz o moich saintów.
- Cała przyjemność po mojej stronie - na twarzy Hadesa pojawił się uśmiech.

Tymczasem koło Eliosa usiadł pewien gold. Spojrzał na chłopaka i pogłaskał go po głowie.
- Widzę, że przypilnowałeś mojego smyka - Milo zwrócił się do siedzącego naprzeciwko niego Shaki.
- Raczej nie musiałem, grzecznie tutaj cały czas siedział i ani nie ruszył się z miejsca.
- Miło mi to słyszeć.
Milo spojrzał na swojego ucznia i przez głowę przefrunęły mu różne obrazy, które miał nadzieję zobaczyć za jakiś czas. Marzyło mu się, aby to właśnie on zajął jego miejsce a nie ktoś inny. Ale czy to się urzeczywistni?
- Chcesz skarbie coś zobaczyć? - Milo zwrócił się do Eliosa.
- Ja? - chłopak został nagle wyrwany z zajęcia, które go o dziwo pochłonęło - Oczywiście, że tak.
Szybko wstał i spojrzał na skałę, na której siedział Shaka. Nie zobaczył na niej nikogo.
- Gdzie się podział Shaka?
- Wrócił do siebie. Widocznie uznał, że nie jest już potrzebny.
- Każdy ma swoje miejsce prawda?
- Tak synu, każdy.

Milo poprowadził Eliosa krętą ścieżką. Minęli duży budynek i znaleźli się na schodach prowadzących do ostatniego domu zodiakalnego.
- Byłeś chyba tylko przy pierwszym domu?
- Zgadza się, jak długo tu jestem, to nie zbliżyłem się do żadnego innego.
- To chodź, coś ci pokażę.

Atena jako pierwsza wsunęła głowę do Komnaty Kyoko, nie widząc nikogo, raźnym krokiem weszła do środka.
- No proszę pana, chyba coś nie wyszło - zwróciła się drwiącym tonem do Hadesa.
- Nie byłbym taki pewien. Ja wiem kogo ożywiłem i wątpię, abym się pomylił. To nie było takie trudne, jego dusza była na Polach Elizejskich.
- Naprawdę? - zza kotary wyjrzał Mu. Spojrzał na przybyłych i podniósł rękę do góry.
- Tak Mu, Ci panowie są ze mną. Co prawda jeden nadplanowy, no ale jak już tak bardzo chce, to niech tu zastanie.
- Trochę mnie nie było i już tutaj gromadzą się bogowie - tuż za Mu stanął Shion - Jestem ciekaw, czy goldzi chociaż zauważyli wejście takich dwóch istot. Nie mówiąc już o samej Atenie.
- Ach to ty - Atena nie mogła dokończyć zdania, jakby nagle straciła wszystkie siły.
- Może się dowiem w końcu, o co tutaj chodzi? - Shion spojrzał na Posejdona i Hadesa. Coś mu się wydawało, że to głównie za ich sprawą stoi o to w tym miejscu.
- Żenię się z Ateną - padło krótkie zdanie z ust Posejdona.
- Na to wygląda - Atena spuściła głowę.
- To Atena nie była tego pewna do tej chwili? - Shion spojrzał uważnie na swoją boginię.
- Ja? Nie, nic z tych rzeczy. Miło mi cię widzieć mój drogi Kyoko.
- Me imię brzmi Shion, droga Ateno.
- Shion - pokiwała głową - A z tobą czarnowłosy jeszcze sobie porozmawiam - spojrzała na Władcę Krainy Zmarłych.
- Tak jak zawsze? - odparł jej z uśmiechem.
- Nie. Tym razem osobiście. Sam na sam gdzieś na uboczu.

Milo z Eliosem podeszli do domu Skorpiona. Weszli do środka i Elios rozejrzał się po ogromnym budynku.
- Czy to jest?
- Tak, to jest mój Zodiakalny Dom, którego bronię.
W środku było przyjemnie chłodno.
- Ale ja chyba nie dam rady tak wysoko się wspiąć i osiągnąć taki poziom jak ty - Elios spuścił głowę.
- Dlaczego?
- Bo jak patrzę na was wszystkich to wydaje mi się, że jestem nikim w porównaniu do was.
- A pamiętasz słowa Shiona? Masz je sobie zapamiętać i przestać mówić takie głupoty. Mam ci coś do przekazania i nie spocznę dopóki nie ujrzę cię jako godnego, aby mnie zastąpić.

Shun z Hyogą wyszli na zewnątrz małego domku i poszli szukać Ikkiego. Dobrze wiedzieli, że marne mieli szansę na jego znalezienie, ale to i tak był dobry powód na spacer. Kyone biegła tuż przed nimi.
- Chyba jej dobrze z nami - Hyoga spytał się, jakby nie będąc pewien tego co mówi.
- Na pewno, jesteś dobrym ojcem. Ufa tobie, a to jest najważniejsze.
- Dziękuję Shun, to mi było potrzebne.
- Braciszku gdzie jest wujek Camus? - Kyone odwróciła się i spojrzała na swojego opiekuna
- Poszukamy go. Na pewno gdzieś jest na terenie Sanktuarium.
- To może pójdziemy do Domu Wodnika? - zaproponował Shun.
- Dobry pomysł.
Shun z Hyogą zmienili kierunek i ich oczom ukazała się jakaś młoda dziewczyna. Włosy miała splecione w długi warkocz, który sięgał jej do pasa. Wyglądała raczej na kogoś spoza Sanktuarium. Jej błękitna szata powiewała na wietrze. Z ciekawością przyglądała się osobom, od których miała nadzieję coś się dowiedzieć.
- Bardzo przepraszam, czy widzieliście może takiego małego chłopca z zielonymi włosami? Powinien tutaj być.
- A jak ma na imię? - Shun spytał się nieznajomej.
- Mnie bardziej by interesowało jak tutaj szanowana pani weszła - Hyoga podszedł do niej. Nie miał zbyt zadowolonej miny. Wyglądał na kogoś, komu nagle przerwało się w bardzo ważnym momencie.
- Jak to jak? Wejściem.
- Doprawdy? - Hyoga odparł jej złośliwym tonem.
- Tak - u nieznajomej pojawił się grymas na twarzy.
- To jak będzie z tym imieniem, o które się pytał mój przyjaciel?
- Elios.
- Elios? - Shun spojrzał na Hyogę i uznał, że lepiej nie dzielić się informacjami - A kto to taki?
Hyoga nie mógł uwierzyć w to, co słyszał. Postanowił zostawić zadawanie pytań Shunowi.
- Jak to kto? Elios.
- To już usłyszeliśmy, a co jest dalej? Nie zdołamy pomóc z tak małą ilością informacji. Tutaj jest sporo osób.
- Widzę, że nie powiecie mi. Skoro tak to pozwólcie, że się rozejrzę.
- Ależ mowy nie ma - do osób dołączył jeszcze ktoś - Nie będzie się panna panoszyła po Świątyni Ateny, jak po jakimś muzeum.
- Witam Shakę - Shun podszedł do golda - Co cię tutaj sprowadza?
- To co zawsze. Prześlizgnęła się przez wejście do mieszkalnej części świątyni.
- Normalnie weszłam. Nie miałam z tym żadnych problemów.
- No to teraz zapraszam do wyjścia. A o informacjach zapomnij.

Następna część: rozdział 12


Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?

Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Sant Seiya Revolution - Multimedia
Aiolia Leo

Aiolia2

Camus6

Skorpion Milo

Złoty Rycerz Skorpiona

Milo





Blade
1 tydzień
kira21pl
1 tydzień
kami
kami
1 tydzień
Majsterek
2 tygodni
cygnus77
3 tygodni
Duch
Duch
5 tygodni
Copyrights © Saint Seiya Revolution 2006 - 2024
Powered by PHP-Fusion copyright Š 2002 - 2013 by Nick Jones. Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.