Podrozdział I – Nocny Koszmar
Noc. Jedna z najciemniejszych w roku. Sharaku śpi. Śni mu się koszmar. - Nie!! - Krzyczy i poci się - Zostaw mojego Ojca!!ˇEcho rozległo się po pomieszczeniu. Po chwili obudził się. Śniła mu się walka na Wyspie Andromedy. Wiedział, że człowiek, który zabił jego Ojca, musiał być bardzo potężny. Jego ojciec był nie lada wojownikiem, i nie bał się śmierci. W Sharaku obudziła się chęć zemsty, chęć odpłacenia człowiekowi, który zabił jego rodzinę i przyjaciół. "Dlaczego on to zrobił??” Myślał. Wiedział, że chęć zemsty nie przystoi Rycerzowi Ateny. Postanowił, więc oczyścić swój umysł
- Piękny wschód słońca - powiedział na głos – na pewno będzie ładna pogoda. Faktycznie, wschód słońca był piękny. Słońce powoli zaczęło się podnosić ponad widnokrąg. Swoim blaskiem powoli zaczęło rozświetlać całe otoczenie. Sharaku siedział tak i rozmyślał patrząc jak świat budzi się do życia parę godzin. Nie mógł spać, koszmar nie dawał mu spokoju. Kiedy słońce rozświetliło wszystko co widział, ruszył w drogę. Chciał oczyścić swój umysł, tak, aby nie musiał przeżywać sennych koszmarów. Wiedział, że to może pomóc mu w podniesieniu poziomu swojego kosmosu.
Wyszedł w góry, tam mógł odszukać spokój i ciszę. - Bogowie, pomóżcie mi oczyścić swój umysł, i poznać dobrą drogę - krzyknął w niebo. Echo rozniosło się po całych górach. Jego gwiazda zaświeciła się, chociaż był to środek dnia zauważył to dokładnie,wiedział, że jest to jakiś znak. Usiadł w pozycji kwiatu lotosu i zaczął się skupiać. Całe życie przeleciało mu przed oczami jak film. Nie chciał pozbyć się wszystkich wspomnień. Chciał pozbyć się chęci na zemstę. Wiedział, że nie przystoi to przyszłemu Rycerzowi Ateny. Doszedł do momentu, w którym przybywa tajemniczy wędrowiec. Pamiętał każdą chwile z tego dnia. Rozmyślał o tym kilka godzin. W końcu wstał, jego kosmos wzrósł bardzo. Pozbył się chęci zemsty, zostały teraz tylko pytania w jego głowie, na które szukał odpowiedzi. Chciał wiedzieć, dlaczego ten tajemniczy człowiek zabił wszystkich mieszkańców. Miał nadzieje, że kiedy zobaczy się z Ateną, ona odpowie mu na to pytanie. - Dziękuje Bogowie - Powiedział, po czym odszedł w stronę miasta...
Następna część: Podrozdział 2 |