ROZDZIAŁ CZWARTY- ZAPIˇĆ WSZYSTKO NA OSTATNI GUZIK
Wstał kolejny dzień, a wraz z nim nowe zadania. W głośnikach, które były podłączone do każdego pokoju, rozległ się głos Saori: -Wstawajcie, już 8:00 ! Za 10 minut chcę was widzieć na podwórku. Wszyscy o dziwo zdążyli wygramolić się na czas i już za chwilę znaleĽli się na dworze. -O, punktualnie! A teraz na rozgrzewkę 5 razy obiegnijcie rezydencję. -Co ??? -Musicie się poruszać przed konkursem. No zaczynajcie. Rycerze rozpoczęli bieg. Następnie na życzenie Atenci zrobili kilkadziesiąt przysiadów i pompek. -No OK. Teraz podział obowiązków na dzisiaj i możecie iść jeść. -Nareszcie -ucieszył się Hyoga. -Mów, co mamy robić- pytał Shiryu. -A więc porozstawiacie ławki i wszystkie inne rzeczy do konkursu. -A jak?- zapytał Shun -Tutaj macie kartkę z instrukcjami od Marin- odpowiedziała Saori i podała plan Andromedzie. -To wszystko- zadał pytanie Seiya. -Nie...Shun z Hyogą rozwieszą w mieście plakaty, a Shiryu i Seiya zaopatrzą stoisko z jedzonkiem. -OK -wszyscy się zgodzili. -Jeszcze trzeba przygotować pokoje dla gości. Tym też musicie się zająć. -To jest roboty na cały dzień- zaczął marudzić Seiya. -A macie ciekawsze zajęcia? -Nie, ale... -Żadnych ale. Bierzcie się do roboty. -Czeka nas pracowity dzień- skwitował Shun. I miał rację. Tego dnia chłopcy nie mieli czsu żeby cię lenić czy grać w piłkę nożną. Zaraz po śniadaniu udali się na pola rezydencji, aby przygotować miejsce do zawodów. Zostawili na środku wolny plac w kształcie prostokąta, pełniący funkcję sceny. Po jego dłuższych bokach poustawiali wiele szeregów ławek. Zrobili także stolik dla czteroosobowego jury. Ustawiona została tablica, na której będą wyświetlane wyniki. Wszędzie porozwieszali kolorowe transparenty i dekoracje. Zamontowali także sprzęt nagłaśniający. Niedaleko sceny znalazło się także stoisko do sprzedaży, gdzie póĽniej Shiryu i Seiya poprzynosili i poukładali napoje oraz różnego rodzaju przekąski zamówione przez Saori. Hyoga z Shunem poszli na miasto porozwieszać plakaty reklamujące całe wybory. Dziewczyny w tym czasie przygotowywały konkurencje, gromadziły potrzebne atrybuty oraz dokładnie wszystko planowały. Pokoje dla gości także zostały przygotowane. Wieczorem zmęczenie dało się we znaki , więc grupa położyła się zaraz po kolacji spać. Kolejny dzień również nie należał do łatwych i przyjemnych. Saori tak jak poprzednio obudziła wszystkich o 8:00. Nie było żadnej rozgrzewki. Od razu udali się na śniadanko. -Panno Saori- Tatsumi wszedł do salonu, niosąc na tacy kawę. -Tak? -Zaczynają przyjeżdżać te rozwścieczone fanki- oznajmił kładąc tacę na stole. -Nie...tylko nie to- zajęczał Seiya. -Jak ja tego nie cierpię- narzekał Shun. -Koniec spokoju- dodał Hyoga. -Heh...spokoju to już dwa dni nie mamy- poprawił go Shiryu. -Co mam zrobić?- zapytał Tatsumi. -Wyjdę do nich za parę minut- zdecydowała Saori. -Dobrze- kiwnął głową i odszedł. Atena pospiesznie dokończyla swoją owsiankę i zostawiając resztę, udała się do rozwścieczonego tłumu piskliwych dziewczyn. -Witajcie jak co roku!- odezwała się. -Podaruj sobie takie teksty- zawołał ktoś z tyłu. -Chcemy Rycerzy -piszczały inne. -Posłuchajcie ! W tym roku zrobimy wybory na Rycerza Roku. -Woww !!!!!!!!! -Aaaaaa -Ahh.... -CISZA !!! Na plakatach są szczegóły. Dzisiaj dajcie im spokój! -A co jak nie ?! -To nie będzie zawodów i pojadę z Rycerzami w jakieś spokojne miejsce, gdzie nikt nas nie znajdzie. -Oooo...to zabrzmiało groĽnie. -ID¬CIE JUŻ, BO ZARAZ SIĘ WKURZĘ !!! Poskutkowało. Stadko dziewczyn ruszyło niechętnie ku wyjściu, a Saori wrósiła do salonu. -Uff...udało się. -To fajnie -ucieszył się Hyoga. -Ehe. Znowu do salonu wszedł Tatsumi: -Panno Kido przybyli Złoci Rycerze. -Niech tu wejdą. Po chwili przyszli: Rycerz Barana, Byka, Panny, Skorpiona, Wodnika i Ryb. -Witajcie... -Siemka wam. -Co to za maskarady- zapytał na samym wstępie Milo. -Spokojnie, Schina wam wszystko wytłumaczy. -Ja się na nic nie piszę- powiedział niezadowolony Aldi. -My się już z tym jakoś pogodzili- pocieszył ich Shun. -Też wam radzę, bo innego wyjścia nie macie. Teraz idĽcie do pokoji. Musicie po dwóch spać. Muu ty z Shaką, Camus z Milo, a Afro i Aldi razem-powiedziała Atena. -Jeszcze coś? -zapytał Muu. -IdĽcie już, zaraz dowiecie się o szczegółach. Złoci Rycerze nie byli zbytnio szczęśliwi. Poszli na górę. Za chwilę przybyli Rycerze Asgardu wraz z Hildą. -Chyba nie zjem nigdy tego śniadania. -Mogliśmy trochę póĽniej przybyć. -Nie, nie... Daję wam tylko dwa pokoje Hildo. -Dobrze, to Zygfryd z Hagenem i Mime ze Sydem- rozdzieliła ich Hilda. -Jak ty ich przekonałąś- zapytała Marin. -Ciężko było, ale jesteśmy.
***
Posejdon wraz z dwoma swoimi generałami: Sorento i Khristna, przybył dopiero w południe. im także Saori wyznaczyła pokój. Cały dzień upłynął na dyskusjach wśród władców. Rycerze urządzili sobie po południu mały meczy w piłkę nożną. Nie zabrakło oczywiście narzekań. Pod wieczór zjawiła się Shunrei. Wiele czasu rozmawiała z Shiryu. Jutro zaczyna się konkurs.
Następna część: Rozdział 5
|