Którą serię wytypowałeś w oficjalnej ankiecie Cav Zodiaco jako tą, którą chętnie byś zobaczył na 30-lecie Saintów?

Next Dimension
Next Dimension
26% [18 głosów]

Epizod G
Epizod G
14% [10 głosów]

Saintia Shou
Saintia Shou
4% [3 głosy]

Zeus Chapter
Zeus Chapter
22% [15 głosów]

Remake klasyka
Remake klasyka
28% [19 głosów]

Inną
Inną
6% [4 głosy]

Ogółem głosów: 69
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 01/16/2016

Archiwum ankiet

FAN FICTION - Sha-chan - Szukając szczęścia 8

Hyoga pognał w przeciwną stronę.
- No widzisz co zrobiłaś - Posejdon spojrzał na swoją rozmówczynię.
- Ale ja nie chciałam. Wyszło nie tak jak chcieliśmy. - Saori wybitnie wyglądała na rozczarowaną.
- Tak to jest, jak się coś robi na wariackich papierach. Jakbyś przyszła wczoraj jak się umawialiśmy, a nie podreptała do koleżanki, to może nie byłoby tego całego cyrku.
- No jak możesz. Uważaj bo jeszcze się rozmyślę.

Elios szedł powoli alejką prowadzącą do rezydencji. Uważnie rozglądał się na wszystkie strony, wypatrując swojego mistrza. W oddali zobaczył swoją upragnioną osobę. Milo nie zwrócił na niego uwagi, jego nogi prowadziły go w zupełnie innym kierunku. Niezrażony chłopak podbiegł.
- Dzień dobry - powiedział wymijając go.
Zaskoczony gold przystanął na chwilkę. Spojrzał na swojego ucznia.
- Ja cię bardzo przepraszam, ale nie mam teraz czasu.
Oczy chłopaka zrobiły się smutne. Nie przypuszczał, że otrzyma taką odpowiedź. Jak ktoś, kto miał go nauczyć tyle różnych rzeczy, mógł nagle mu powiedzieć, że nie ma dla niego czasu.
- Spotkamy się wieczorem - rzucił na odchodnym do Eliosa.
Ten jednak stał jak wryty. Popatrzył jeszcze chwilę na oddalającego się Mila, jakby w nadziei, że to był tylko żart. Niestety ten nawet nie spojrzał jego stronę. Gnał przed siebie.

Shun stał samotny na jednej ze skał na wybrzeżu. Czas tam spędzony uznał na stracony.
- Ech Shun, chyba się zbytnio pośpieszyłeś. Ale skoro tak, to co ty tutaj wciąż robisz?
- Dobre pytanie - osoba o ciemnych włosach stanęła obok sainta.
- Co szanowny pan tutaj robi? - Shun zdziwił się na widok osoby , która w pewnym stopniu odpowiała za to, że stał właśnie w tym miejscu. Opanował go lekki strach, lecz po chwili znikł ustępując miejsce spokojowi.
- Też chciałbym wiedzieć. Może pójdziemy się dowiedzieć?

W sali panowało zamieszanie. Goldzi patrzyli jeden na drugiego. Wszyscy byli ciekawi, po co oni właściwie przebyli taki kawał drogi. Przecież w Sanktuarium było im bardzo dobrze.
- Może ja wam to wytłumaczę - w drzwiach stanął uśmiechnięty Milo. Za nim wychylił głowę Minos, uważnie się rozglądając, czy aby nie robi błędu wchodząc do pomieszczenia.
- Czy moje oczy ujrzały spektrana - Aiolia spojrzał z niedowierzaniem na blondyna.
- No pewnie, że to ja, od wieków się nie zmieniłem - Minos pogładził po swoich śnieżnobiałych włosach.
- Już go nie lubię - Death Mask podzielił się ze wszystkimi swoją uwagą.
- Nie szkodzi - Minos uśmiechnął się do golda - Ale nie omieszkam przekazać tego Rune.
- No porozmawialiście już sobie? - Milo zechciał jednak dokończyć to co zaczął - Będziemy mieć tutaj takie małe zgromadzenie. Uznaliśmy w parę osób, listy, której lepiej dla ich własnego dobra nie wymienię, że lepiej będzie sprowadzić tą całą zgraję tutaj. Niektórym nie podobało się wpadanie w odwiedziny do kogokolwiek świątyni.
- Nie daruje - Saga postanowił zabrać głos - To trzeba było, nam o tym powiedzieć a nie robić z nas ostatnich durni, co by teraz się wszyscy z nas nabijali. Mam nadzieję, że Gryfon ma opcje kasuj. I przestań się tak uśmiechać.
- To się zobaczy. - na twarzy Minosa pojawił się jeszcze szerszy uśmiech - A opcja uśmiech jest akurat u mnie wgrana na stałe
- Jak dla mnie to on jest na tej tajemniczej liście - Death Mask zbliżył się do stojącego spektrana.
- Tylko proszę bez przejawów agresji - Minos wyciągnął ręce próbując uspokoić zbliżającego się sainta.
- A teraz jeśli pozwolicie - Shaka włączył się do rozmowy - Ustalimy co mamy zrobić, chociaż o ostatnim punkcie Ateny nic mi nie wiadomo.
- To musi być coś strasznego, skoro ten spektran tutaj stoi -przez głowę Seiyi przeszły wszystkie możliwe scenariusze.

Shun dołączył międzyczasie z Hadesem do reszty znajdującej się w ogromnej sali. Nieszczęśliwi Radamantys z Aiacosem również pojawili się w budynku.
Zbliżał się wieczór, kiedy zmęczony Hyoga spotkał siedzącego na ławce Eliosa. Razem poszli do wabiącego światłami budynku. W środku było przyjemnie chłodno, słychać było odgłosy, które świadczyły, że mieszkańcom dobry humor dopisuje. Skierowali się w tamtą stronę.
Zaległa nagle cisza kiedy, cała trójka weszła do sali. Hyoga nie mógł uwierzyć własnym oczom. Pod ścianami były ułożone równo stoły, na których znajdowało się tyle smakołyków, że Kyone nie wiedziała za bardzo, na które zwrócić większą uwagę.
- Dobry wieczór Hyoga - Shun wyszedł im naprzeciw. Jego zachowanie w żadnym wypadku nie świadczyło o tym, że jeszcze niedawno opuścił swojego przyjaciela w nienajlepszym stanie emocjonalnym.
- Shun?
- Tak? A przepraszam za to moje zachowanie, nie wiem co mi się stało. To znaczy wiem. - Shun nie miał ochoty na dyskusje, oscylujące wokół pewnej boskiej osoby.
- Dobrze, rozumiem - Hyoga uśmiechnął się próbując uspokoić Shuna. - Nie musisz mi się tłumaczyć, jak nie chcesz. Chociaż mógłbyś mi wytłumaczyć co robi tutaj ta cała zgraja?
- To tajemnica - mrugnął do niego i poprosił całą trójkę o rozgoszczenie się.
Elios spojrzał na zebrane w jednym, miejscu osoby. Z tłumu chciał wyłonić tą jedną, najważniejszą dla niego. Już miał stracić nadzieję kiedy:
- No co tak się rozglądasz mój mały, przecież ci mówiłem, że się spotkamy wieczorem - to był głos Mila. Rozpoznał go bezbłędnie.
Odwrócił się i ujrzał kucającego rycerza Skorpiona.
- Tak się cieszę - przytulił się mocno.
Hades stał w kącie i przyglądał się wszystkiemu z boku. Niecodziennie widział takie obrazki. W ręce trzymał szklankę z jakimś dziwnie wyglądającym płynem. Wsadzili mu do ręki to trzymał. Zrobił pierwszy łyk.
Do sali weszła para bogów. Przeszli jej całą długość i odwrócili się w stronę całego towarzystwa.
- Miło nam was tutaj widzieć. Zebraliśmy się tutaj, aby uczcić trzy ważne sprawy.
Hades uznał, że z Ateny jest marna mówczyni i zrobił drugi łyk.
- Pierwsza sprawa to przyjęcie przez naszego Mila oficjalnie na ucznia, a tym samym swojego następcy małego Eliosa.
Z tego akurat Hades nie miał co się zbytnio cieszyć. Zrobił trzeci łyk.
Elios jeszcze raz uścisnął Mila, który dał mu jakąś paczuszkę.
- Otwórz jak wrócimy, dobrze?
- Tak, jest - kiwnął radośnie głową.
- Druga sprawa to mały prezent dla Hyogi.- Atena wyciągnęła jakąś teczkę i wręczyła ją Cygnusowi. - W środku są papiery adopcyjne. Tak się w sobie zakochaliście, kiedy spotkaliście się pierwszy raz w sierocińcu, że postanowiłam coś z tym zrobić.
Hyoga nie mógł uwierzyć. Patrzył na dokumenty jak zaczarowany.
- Bardzo dziękuje, ale ja...
- Nic nie mów, tylko zaraz zabieraj jej rzeczy jak stąd pójdziemy - Saori zwróciła się do obdarowanego najwspanialszym prezentem, jaki mógł sobie wymarzyć .
Ten punkt bardzo się podobał Hadesowi. Uznał, że teraz to może być już tylko lepiej. Zrobił czwarty łyk.
- No i jeszcze pozostała ostatnia sprawa. Możecie się cieszyć, bo zniknę z Sanktuarium na trochę.
Wszyscy spojrzeli na Atenę, wyczekując dalszej części.
- Wychodzę za mąż - oznajmiła z uśmiechem. - Chociaż nie jestem pewna, czy nie będę tego potem żałować.
Hades zdębiał. Jego szklanka wraz z pozostałą zawartością wylądowała na ziemi.

Następna część: Rozdział 9


Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?

Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Sant Seiya Revolution - Multimedia
Aiolia Leo

Aiolia2

Camus6

Skorpion Milo

Złoty Rycerz Skorpiona

Milo





Piekielni
1 tydzień
siurek15
4 tygodni
Verien
Verien
7 tygodni
lukasn3
15 tygodni
Duch
Duch
18 tygodni
pawel2906
20 tygodni
Copyrights © Saint Seiya Revolution 2006 - 2024
Powered by PHP-Fusion copyright Š 2002 - 2013 by Nick Jones. Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.