Którą serię wytypowałeś w oficjalnej ankiecie Cav Zodiaco jako tą, którą chętnie byś zobaczył na 30-lecie Saintów?

Next Dimension
Next Dimension
26% [18 głosów]

Epizod G
Epizod G
14% [10 głosów]

Saintia Shou
Saintia Shou
4% [3 głosy]

Zeus Chapter
Zeus Chapter
22% [15 głosów]

Remake klasyka
Remake klasyka
28% [19 głosów]

Inną
Inną
6% [4 głosy]

Ogółem głosów: 69
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 01/16/2016

Archiwum ankiet

FAN FICTION - Agusiak - Forever 1

ROZDZIAŁ PIERWSZY- LIST

-Tato, możesz tutaj podejść. Zobacz co znalazłem.- do Shiryu dobiegł głos jego ośmioletniego synka.
Minęło 15 lat, odkąd Shiryu przestał być Rycerzem. Jest 30-letnim mężczyzną. Niewiele się zmienił. Jedynie rysy jego twarzy bardziej zmężniały. Nadal miał swoje długie włosy, tylko teraz spinał je w kok. Ustatkował się. Zgasł w nim młodzieńczy bunt. Swoich przyjaciół nie widział od lat. Po pokonaniu ostatniego wroga, kiedy zapanował pokój, każdy z nich poszedł w swoją stronę. On pozostał u boku Shunrei. Oczywiście skończył szkołę, a nawet wybrał się na studia. Teraz pracuje jako trener piłki nożnej w jednej z miejscowych drużyn dziecięcych. Razem z Shunrei tworzą wzorową i kochającą się rodzinę.
Odłożył gazetę i zawołał do syna:
-Co tam takiego masz Kenshi?
-No chodź zobaczyć, znalazłem w szafie na strychu?
-Zaraz. Nie pali się. Najpierw zjedz obiad.
-Tatooo, proszę chodź teraz.
Uległ. Często mu się zdarzało ulegac synowi. Dzieciak był jego oczkiem w głowie. Wyszedł z kuchni, udając się na strych, który mieścił się na samym pioddaszu ich przytulnego domu.
-No i co tam masz ?
-Widzisz tę skrzynię, co w niej jest?
Chłopiec wskazał palcem pudło, na którym wygrewarowany był wizerunek smoka. Na twarzy Shiryu ukazało się zaskoczenie. Nigdy nie wspominał swojemu małemu jeszcze dziecku, o tym czym się kiedyś zajmował, kim był. Nie chciał, żeby wiedział. Choć to co robił, było szlachetne, jednak taka mała głowa i tak by tego nie pojęła. Zapytał:
-Jak to znalazłeś ?
-Szukałem moich starych zabawek. W szkole robią zbiórkę na biedne dzieci i przypadkiem to znalazłem. Powiesz mi, co to takiego?
-Nie zrozumiesz...
-Tato, bardzo proszę. Może otworzę. Co tam jest ?
-Nie!! Lepiej nie...
-To jakaś tajemnica? -zapytał coraz bardziej zaciekawiony chłopiec.
-Chodźmy zjeść ten obiad i tam ci wszystko opowiem. -zdecydował się Shiryu.
Zostawili tajemniczą skrzynię, tam gdzie była i zeszli na dół, zasiadając do stołu.
Chłopak pospiesznie zjadł swoją porcję. Miał on czarne włosy do ramion i oczy zupełnie takie same jak Shiryu. Spoglądał z zaciekawieniem i uwagą w twarz ojca. Nadeszła chwila prawdy (nie mylić z programem TV). Powtórzył pytanie:
-Tato, to powiesz mi w końcu, co tam jest?
-Skoro tak chcesz. Tam jest zbroja- odparł krótko.
-Taka jaką nosili rycerze?
-Tak. to zbroja Rycerza Smoka.
-Wow to co ona tutaj robi? Gdzie ją kupiłeś ? Po co ci ona? - posypały się kolejne pytania.
Shiryu wziął głeboki wdech i powiedział całkiem spokojnie:
-Tym Rycerzem kiedyś byłem ja.
-Jej i sie nie pochwaliłes? A może mogę ją przymierzyć?
-Na nią trzeba sobie zasłużyć. Trenowałem sztukę walki od najmłodszych lat w Dolinie Pięciu Stawów pod okiem Starego Mistrza - Rycerza Wagi.
Niewiadomo ile takie dizecko z tych słów rozumiało, ale zadał kolejne pytanie: - To nie tylko ty byłeś Rycerzem?
-Jest wielu Rycerzy. Kiedy 15 lat temu pokonaliśmy ostatniego wroga, walcząc u boku Ateny, każdy z nas poszedł w swoją stronę - mówił Shiryu i przypominał sobie tamte lata.
-Ja też tak chcę !
-To długa droga. O, mama wróciła- powiedział Shiryu słysząc otwierające się drzwi. Istotnie do kuchni weszła Shunrei, niosąc w rękach siatki z zakupami.
-Już jestem. Idź Shiryu po pocztę. Hmmm....a co wy macie takie miny?
-Wiesz mamo, że tata był Rycerzem?
Na twarzy Shumrei pojawiło się zaskoczenie:
-Powiedziałeś mu? - zapytała.
-Tak- odparł i wstał, aby iść po pocztę. Wszystko wydało się w ciągu kilku chwil. Może to i dobrze? Shiryu był zamyślony. Powróciły dawne wspomnienia. Nie zważając na to co robi, wziął kilka kopert. Przeglądał je niedbale, gdy nagle wzrok zatrzymał się na żółtej kopercie. Znał ten charakter pisma. Atena? "To niemożliwe, za dużo wspomnień"- pomyślał i wszedł ponownie do kuchni. Zapytał syna:
-Kenshi zrobiłeś już zadanie?
-Jeszcze nie.
-To zrób.
-A może mi coś powiesz o swojej przeszłości ?
-Teraz muszę coś zrobić. Nie ruszaj zbroji.
-Dobrze to ja ide zrobic tę matematykę. Ale potem mi opowiesz?
-Tak. Wszystkiego się dowiesz, a teraz mykaj.
-Ok idę.
Poszedł do swojego pokoju. Shiryu wziął do ręki ową kopertę.
- I co tam przyszło?- zagadnęła Shunrei.
-Zobacz. To pismo Ateny- pokazął małżonce list.
-Hmm... To może to otworzysz- zaproponowała.
-No tak - ożywił się nagle i szybko rozdarł kopertę. Wyjął kartkę, na której było napisane:

Do Shiryu - Rycerza Smoka !
Witaj Shiryu. Na pewno ten list pisany po kilkunastu latach jest dla ciebie sporym zaskoczeniem. Piszę go do każdego z was, przesyłając nienajlepsze wieści. Życie bywa okrutne. Shun ciężko zachorował. Co tu ukrywać- jego stan jest poważny. Proszę Cię o na prawdę szybkie przybycie. Bądź w mojej rezydencji już jutro lub w miarę możliwości jaknajszybciej. Chyba tego nie zlekceważysz. Przyjaciel Cię potrzebuje.
Pozdrawiam gorąco
Saori Kido

Przeczytał ten krótki tekst parokrotnie. Wreszcie oderwal wzrok od kartki, a w jego oczach pojawiły się łzy. Wyszeptał zdławionym głosem:
-Shun jest umierający. Muszę tam lecieć.
-Lecę z tobą - Shunrei podjęła decyzje natychmastowo.
-A co z Kenshi? Musisz z nim zostać.
-Weźmniemy go ze sobą. Bardzo chcę zobaczyć Shuna i innych Rycerzy.
-Nie mogę uwierzyć w to, co się stało- nawet dla 30-letniego mężczyzny było to za dużo wrażeń jak na niespełna godzinę.
-Nie możemy się rozczulac kochanie. Zadzwoń na lotnisko, a ja spakuję najpotrzebniejsze rzeczy.
Shunrei myślała trzeźwo. kiedy Shiryu załatwiał sprawy związane z podróżą, ona weszła do pokoju Kenshiego.
-Synku spakuj kilka najbardziej potrzebnych rzeczy, ruszamy w podróż.
-Mamo ja już nic nie rozumiem. Nigdzie nie mieliśmy jechać.
-Nie ma czasu. Wszystko ci powiemy w samolocie. poznasz innych Rycerzy.
-Serio ?!
-No przecież mówię, tylko się pospsiesz.
-A gdzie są walizki ?
-Twoja jest pod łóżkiem. Idę spakować mnie i tatę zaraz przyjdę ci pomóc. -Dam sobie radę.
-W porządku.
W ich domu został zburzony cały spokój. Rozpoczęła się krzątanina. Najbliższy samolot miał odlatywać o 6:00A.M. Czas się niemiłosiernie dłużył. Każda godzina trwała wieczność. Z tej bezradmości wobec czasu, znaleźli się na lotnisku juz o 4:00am. Zmęczony i nic nierozumiejący chłopiec spał na kolanach matki. Dopiero na pokładzie samolotu dowiedział się o wszystkim. Ma przecież 8 lat i wszystko dla niego jest tak zawiłe. Zbroja, którą znalazł jeszcze wczoraj na strychu, znajdowała się teraz wśród bagaży. Dla Shiryu także ważna była każda minuta. Chciał spptkac przyjaciela, tak dawno nie widzianego, a tak mu niegdyś bliskiego. Nieraz walczyli u swego boku w honorowych sprawach, a ma go zabraknąć ?

Następna część: Rozdział 2


Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?

Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Sant Seiya Revolution - Multimedia
Aiolia Leo

Aiolia2

Camus6

Skorpion Milo

Złoty Rycerz Skorpiona

Milo





Piekielni
1 tydzień
siurek15
4 tygodni
Verien
Verien
7 tygodni
lukasn3
15 tygodni
Duch
Duch
18 tygodni
pawel2906
20 tygodni
Copyrights © Saint Seiya Revolution 2006 - 2024
Powered by PHP-Fusion copyright Š 2002 - 2013 by Nick Jones. Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.